O mnie.

13 lutego '02 r. na świat przyszła dziewczynka. Nazwali ją Julia. Była bardzo płaczliwym dzieckiem, więc była pod większą opieką. Miała starszą o kilkanaście lat siostrę. Wychowała się na osiedlu "Manhattan". miała dużo zwierzątek. Jak była mała bardzo przyjaźniła się z Wiktorią. Potem poznała Martynę i jej siostrę. Miała swój słownik, swój język i świat. Była dość rozpieszczona, ponieważ była i jest najmłodszym dzieckiem w najbliższej rodzinie. Kiedy miała swój chrzest dostała drugie imie- Helena. Po swoich dwóch ciociach- jedna ze strony mamy, a druga z taty. . Kochała chodzić do przedszkola. Często jednak czuła się nieswojo i miała ogromny lęk przed przedszkolnymi toaletami. Tam, w przedszkolu była najmłodsza. Pierwszy raz zauroczyła się w chłopaku i chciała przypodobać się Elwirze. Była odmienna i dzieci lubiły się z nią bawić. W latach '08 pierwszy raz mogła podziwiać krajobraz Holandii. Niespodziewanie musiała przenieść się do szkoły w miejscu jej zamieszkania. Bardzo się bała, i wiedziała, że zna tylko Martynę. Potem zaprzyjaźniła się z Dominiką. Do tej pory się przyjaźnią i są najlepszymi przyjaciółkami. Zawsze dobrze się uczyła, była grzeczna i ułożona. Gdy poznała bliżej o 2 lata młodszą dziewczynę o imieniu  Karina połączyło je wiele. Miały wspólne zainteresowania i kochały ze sobą spędzać czas. Z Kariną spędziła najlepsze chwile w życiu. Zawsze robiły wszystko razem. niestety Karina wyprowadziła się do innej miejscowości. Teraz rozmawiają ze sobą na Skypie i odwiedzają się wzajemnie. Po '09 r. Julka dostała pierwszego chomika Syryjskiego- Koralika. Miał oczy jak koraliki.
 Niestety z jego ogonka leciała krew- był chory. Po 3 dniach musiała go oddać. Jej pierwsze zwierzęta zawsze miały około 3-4 dni i potem musiała je oddawać. Tak samo było z kotkiem, który zrobił jej malinkę na szyi. Był malusi...
 i chciał do swojej mamy. Po chomiku syryjskim dziewczynka dostała chomika roborowskiego



- Tuptusia. Żyła z nim 2 lata, dopóki nie dokupiła drugiego chomika takiej samej rasy- Chrupka.

Tuptuś żył jeszcze 2 lata. Pewnego spokojnego dnia, który miał być taki szczęśliwy w urodziny właścicielki Tuptusia Tuptuś chciał podziękować za wszystko i... Odszedł :( Miała psa... Suzi...


Yorka, lecz musieli ją uśpić... Była poważnie chora... Minął już rok i kilka miesięcy od jej uśpienia.
Wie, że tam jej lepiej. :( Tato nie miał co jej kupić na urodziny, więc kupił jej dwa żółwie. Była szczęśliwa, i szybko zapomniała o chomikach. Nazwała na początku Stefan jednego z żółwi. Okazało się, że to dziewczynka, więc drugiemu żółwiowi Julia dała na imię Stefan. Do tej pory się tak nazywa. Miałam przyjaciela na Stardoll'u. Tak, o Karmilo_1 mowa... Podsunął jej pomysł, żeby nazwać drugiego żółwia Klementyna. I tak zrobiła. Kilka dni po tym, chyba 3... Widziała go unoszącego sie na wodzie. A ogólnie był bardzo spokojny, nic nie jadł, nie pływał w wodzie, itp. 3 to najokropniejsza liczba na świecie. Zatelefonowała do taty, że Klementyna zdechła... Jeszcze tego samego dnia przywiózł jej żółwia, bardzo dużego. Była taka zielona i gruba jak Fiona ze Shreka. Więc nazwałam ją Fionka. Już nic się nie dzieje, wszystkim dobrze się wiedzie. Teraz Julka idzie do piątej klasy. Poznała ludzi fałszywych i swoje bratnie dusze. Uwielbia blogować i kocha Stardolla. Tam poznała kilka fajnych osób, np: Paulinkę, Amelkę i Agusię. Natala wprowadziła ją w świat Skrillexa. Do dziś go słucha i ubóstwia jego muzykę. Ma najwspanialsze życie na świecie... :)


Myślę, że trochę się o mnie dowiedzieliście.

3 komentarze:

  1. Ty jesteś z 2002r? Czyli idziesz do 5 klasy, tak? Myślałam,że jesteś starsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mam dopiero 11 lat. ;) Jutro 11 i pół, buahahahaha :D

      Usuń
  2. Twój blog nie zawiera nic ciekawego..

    OdpowiedzUsuń